Aktorka przy okazji pojawienia się na jednej z show-biznesowych imprez została zapytana czy doświadcza braku równouprawnienia ze względu na zarobki w swojej branży. Jakie zdanie ma w tym temacie?
Małgorzata Socha bezsprzecznie jest jedną z najbardziej lubianych i rozpoznawalnych polskich aktorek. Nie wywołuje sztucznych afer i woli być znana ze swojej pracy niż z kontrowersji. W pamięci widzów zapisała się głównie jako zwariowana Violetta Kubasińska z serialu „BrzydUla” oraz Zuzanna Hoffer z „Na wspólnej”. Oprócz seriali, 44-latkę zobaczyć można również w komediach romantycznych i na deskach teatru. Przez osiem lat występowała także z Ewą Kasprzyk w kampaniach reklamowych popularnego sklepu meblarskiego. Prywatnie od szesnastu lat jest żoną Krzysztofa Wiśniewskiego i mamą trójki pociech: Zofii, Barbary i Stanisława.
Małgorzata Socha wypowiada się na temat równouprawnienia w branży aktorskiej
Niedawno odbyła się impreza zorganizowana z okazji trzydziestolecia magazynu ELLE. Jubileusz magazynu przyciągnął tłumy celebrytów i gwiazd oraz przedstawicieli mediów. Na ściance pozowały m.in. Julia Wieniawa, Barbara Kurdej-Szatan, Grażyna Torbicka i Magda Mołek. Na imprezie pojawiła się także odtwórczyni roli Ingi z serialu Polsatu „Przyjaciółki”, która jak zwykle zachwyciła swoim nienagannym wyglądem. Simona Stolicka z serwisu Pudelek postanowiła dowiedzieć się od Małgorzaty Sochy czy w swoim życiu zawodowym wciąż zauważa, że kobiety czują potrzebę konkurowania ze sobą zamiast wspierania się.
Myślę, że to się bardzo dużo zmieniło i rzeczywiście jest też jest inne myślenie. Teraz jakby rzeczywiście czuć tą jedność, która też zaczyna rosnąć w nas kobietach, czuć tę siłę. Jest bardzo dużo kobiecych inicjatyw. Tworzą się kobiece firmy, kobiece inicjatywy filmowe, są kobiety fantastyczne reżyserki i myślę, że to sprawia, że ta pozycja kobiet jest też na tyle silniejsza, że kobiety nie mają takiego poczucia, że muszą ze sobą rywalizować. Mało tego wspierają się, dają sobie nawzajem pracę i są dumne z tego, że mogą razem coś tworzyć, coś wyjątkowego.
Dziennikarka portalu plotkarskiego poruszyła również temat równouprawnienia w branży filmowej. Nie od dziś mówi się o nadal widocznej, nie tylko w środowisku artystycznym, różnicy zarobków między kobietami a mężczyznami. Aktorka krótko skomentowała to zjawisko.
My o takich rzeczach nie rozmawiamy. Ja myślę w ogóle, że rozmawianie o finansach w takim towarzystwie koleżeńskim jest dość krępujące. Całe szczęście takie rzeczy zawsze zostają w kuluarach pomiędzy agentami a producentem. A te głosy, które do nas dochodzą, wierzę, że to też pomału będzie się zmieniało, jeśli nawet już się nie zmienia.